Z osłabieniem, lenistwem i sennością walczę! Wychodzi raz lepiej, innym razem trochę gorzej, ale nawet wtedy nie daję za wygraną ;).
W kuchni rządzę :D
A mój dzisiejszy wyczyn, to poprostu mistrzostwo... obiad DWUDANIOWY (nie śmiejcie się, nieczęsto u nas się taki zdarza...;))!
PIERWSZE DANIE
Zupa z zielonym groszkiem - mój wiosenny klasyk (bez grama rosołku z kostki :O)
DRUGIE DANIE
Kurczak curry w porach (przepis Ani) - u mnie wystąpił w towarzystwie brązowego ryżu
Mój Kurczakożerca podsumował danie tymi słowy:
"To zielone zaje....., tylko bez tego ziarna..."
A mi tam ziarno smakowało :P i w ogóle było pysznie!
P.S.
U Was pewnie rośnie rzeżucha, a u mnie, przez noc, wyrosło to...
"no co, nie było komu zabrać..." ...okej ;)
Pozdrawiam Was wiosennie,
Ola
Kurczak pierwsza klasa:) Ale kaloszki to już cudowne są!
OdpowiedzUsuń